Bardzo lubię thrillery psychologiczne. W jakiś sposób fascynują mnie psychopaci i sposób, w jaki myślą, w jaki funkcjonują, a także to, że często na pierwszy rzut oka trudno taką osobę poznać. Nie dziwi więc fakt, że chętnie sięgam po książki, w których motyw ten jest poruszany. Z ciekawością śledzę poczynania bohaterów, szczególnie, jeśli mam okazję wejść w głowę psycho- czy też socjopaty i sama odkrywać, jak bardzo pozory mogą mylić…
„Ten jeden dzień” to opowieść o na pozór szczęśliwym małżeństwie. Mia i Paul mają wszystko – piękny dom, dwóch mądrych synów, pieniądze, a kariera Paula doskonale się rozwija. W dniu, kiedy ich poznajemy, wybierają się na wycieczkę za miasto, by przeżyć razem przyjemny weekend, sami, z dala od trosk, obowiązków i dzieci. Początkowo nic nie wskazuje, aby wycieczka miała się nie udać, choć wiele spraw nie idzie po myśli Paula, który szczegółowo zaplanował czas dla siebie i żony. Im jednak małżonkowie więcej czasu ze sobą spędzają, tym robi się dziwniej… Jak zakończy się ten wyjątkowy dzień? I czy tylko Paul ma wielkie plany?