Dawno nie czytałam trzymającego w napięciu kryminału, który by mnie wciągnął tak, bym nie mogła się od czytania oderwać. Zaczynając lekturę „Poprosisz mnie o śmierć” nie do końca wiedziałam, czego się spodziewać, otrzymałam jednak świetną książkę z prawdziwie przerażającym czarnym charakterem. Czyli dokładnie to, co lubię.
Zarys fabularny
Red Westwood jakiś czas temu wyszła z toksycznego związku z mężczyzną, który bywał agresywny i kłamał na swój temat. Dziewczyna przeprowadziła się, rozpoczęła nowe życie, poznała miłego lekarza i wydaje się, że zaczyna się układać. Sytuacja zmienia się, gdy mężczyzna, z którym zaczęła się spotykać zostaje znaleziony martwy, a wszystko wskazuje na samobójstwo. Czy aby na pewno pan doktor sam odebrał sobie życie? I jaki ta śmierć ma związek z serią podpaleń, która następuje niedługo potem? Całą sprawą zajmuje się Roy Grace i choć na początku wydaje się, że to nic wielkiego, im dalej, tym zaczyna komplikować się coraz bardziej…
Naczelny psychopata
Książka zaczyna się mocnym akcentem, bo już na samym początku mamy morderstwo i poznajemy jednego z głównych bohaterów – czyli czarny charakter i psychopatę. Na początku nie wiemy jeszcze, po co zabił, ale z czasem wszystko zaczyna się coraz bardziej wyjaśniać… I to sprawia, że podczas lektury włos się jeży na głowie. Bryce to zdecydowanie dobrze zbudowana postać psychopaty, z mocną, obmyślaną historią. Podczas czytania fragmentów pisanych z jego perspektywy byłam autentycznie przerażona jego sposobem myślenia, postrzeganiem świata i ludzi. Z niego wręcz bucha szaleństwo. Jest tak inteligentny, że wydaje się być zawsze o krok przed wszystkimi, a do tego przebiegły i kompletnie szalony. Mieszanka wybuchowa.
Bohaterowie
Inni bohaterowie, którzy występują w tej historii, również wywarli na mnie wrażenie. Grace jest świetnym detektywem, inteligentnym, ale nie wyskakuje nagle z gotowym rozwiązaniem nie wiadomo skąd. Do wszystkiego dochodzi z pomocą swojego zespołu, a po drodze napotyka przeszkody i popełnia błędy, jak każdy człowiek. Red także wzbudza sympatię, choć momentami jej zachowanie wydaje się być dość irracjonalne i może naiwne. Inne postaci również zdobyły moją sympatię, są ciekawie zarysowane i można się z nimi zżyć.
Napięcie
„Poprosisz mnie o śmierć” to książka, która trzyma w napięciu. Wciąga. Nie mogłam oderwać się od lektury, byłam ogromnie ciekawa, co dalej się stanie, co wymyśli Bryce i czy Grace’owi uda się wpaść na ślad sprytnego socjopaty. Co więcej, ja momentami autentycznie czułam niepokój, nie wiedząc, czy w mieszkaniu Red ktoś jest, czy ktoś czai się za rogiem, czy to tylko wyobraźnia.
Dawno nie czytałam tak wciągającego i niepokojącego kryminału. Gdybym miała się do czegoś przyczepić, byłaby to oprawa obyczajowa, opisy życia bohaterów lub opisy wyglądu postaci, momentami wtrącane w nieodpowiednich miejscach. Nie mogę jednak powiedzieć, by odebrało mi to przyjemność z lektury. Przyznam wręcz, że obudowa obyczajowa pozwoliła mi lepiej poznać bohaterów i ich polubić. Równowaga między akcją a wątkami obyczajowymi została zachowana, tak, by to wciąż pozostał trzymający w napięciu kryminał.
Tu ciągle się coś dzieje, nie wiadomo, co za chwilę wymyśli Bryce, a każdy jego pomysł wydaje się być bardziej przerażający od poprzedniego. Jest przebiegły i piekielnie inteligentny. Nie chciałabym spotkać na swojej drodze takiej osoby. A co najbardziej przeraża – ktoś taki może sprawiać wrażenie czarującego i najzupełniej normalnego, a potem, zupełnie niespodziewanie, ciemne strony jego osobowości wychodzą na światło dzienne. Można próbować uciec, ale czasem jest już za późno…
Ogień
W tej książce wszystko zostało dobrze przemyślane. W fabule jest wiele wątków, najważniejszy jest oczywiście wątek główny dotyczący Red i Bryce’a oraz prowadzonego przez Grace’a śledztwa, ale poza tym poznajemy szczegóły z życia innych postaci. Ciekawy jest również wątek ślubu Grace’a, który łączy się w pewien sposób także z motywem przewodnim fabuły. W ogromie szczegółów, bohaterów i historii panuje jednak porządek, opowieść jest przemyślana i dopracowana. Czyta się szybko i z zapartym tchem, szczególnie gdy cała historia zbliża się do końca – a nawet i wtedy nie można być pewnym, że Bryce jeszcze czegoś nie wymyśli. Zakończenie natomiast miażdży!
Podsumowując
„Poprosisz mnie o śmierć” to historia o toksycznej relacji, i to toksycznej w najgorszy możliwy sposób. Nigdy nie wiadomo, czy osoba, z którą rozmawiamy nie okaże się inteligentny socjopatą, od którego trudno uciec, bo on będzie zawsze o krok przed tobą. Ta książka trzyma w napięciu, wywołuje niepokój, ale i zaciekawienie. Do końca nie wiadomo, jak to wszystko się potoczy. To dobrze napisany, zgrabnie skonstruowany kryminał z ciekawie pokazanym śledztwem, które wcale nie idzie jak z płatka. Interesujący bohaterowie, których da się polubić, wartka akcja i napięcie czające się za każdym rogiem to dopełnienie tej opowieści. Polecam wszystkim, którzy szukają wciągającej historii z dreszczykiem.
Za egzemplarz do recenzji dziękuje wydawnictwu Albatros